Kilka dni temu wróciłyśmy (ja i moje 16-letnie dziecko) z wizyty w naszej szkole partnerskiej w Cape Town / Kapsztadzie w RPA.
Czas na raport.
1. Miasto robi wielkie wrażenie. Kapsztad jest wciśnięty miedzy góry i Ocean Atlantycki, są więc i plaże, i szlaki dla piechurów.
2. Nasza zima to ich lato. 20 stycznia powitało nas 25 stopni Celsjusza. Był wiatr, był nawet przelotny deszczyk, ale słońce świecić nie przestawało. Nieznośnych upałów brak.
2. Szkoła mieści się w centrum w pięknym starym zabytkowym budynku wśród wysokich biurowców, a jednak…
3…. jest bardzo nowoczesna, jasna, przestronna i świetnie wyposażona. Nauczyciele zrelaksowani i student-friendly, dyrektor konkretny i bardzo pomocny.
4. W szkole nie ma młodocianych, bo zapisać na kurs można się dopiero po ukończeniu 16 lat. Co więcej, od niedawna mają tu grupy wiekowe 30+ na wszystkich poziomach zaawansowania.
5. Co w weekendy i co po szkole? Absolutne szaleństwo: nurkowanie z fokami, wyjazdy na safari, pingwiny w naturze, cudowne piaszczyste plaże, wycieczki na Table Mountain, degustacje lokalnych win w pobliskich winnicach, trasy panoramiczne wzdłuż oceanu, lekcje gotowania, wycieczki objazdowe po całym przylądku, kolacje w fantastycznych restauracjach pełnych steków, warzyw i owoców morza.
6. Ceny: tydzień szkoły z zakwaterowaniem w pokoju lub małym apartamencie (w niezłym standardzie, ale na pewno nie wyżej niż 3-gwiazdkowym) to 700 -1000 EURO. Uber w centrum Cape Town – maks. 10 zł, karafka niezłego wina do kolacji – 20 zł, butelka bardzo dobrego wina: ok 150 zł. Wycieczki po mieście organizowane przez szkolę są zwykle bezpłatne.
7. Bezpieczeństwo: na pewno nie jest to miasto dla osób lekkomyślnych i nieodpowiedzialnych. Inni przeżyją.
Całość: niezapomniana, niepowtarzalna, wciągająca. Niesamowita przygoda.
Kategorie